Choroby uszu

Zwierzaki nam tego nie powiedzą, ale chore ucho bardzo boli. Wie o tym każdy, kto kiedykolwiek przeszedł zapalenie swojego – ludzkiego ucha.

Leczenie ucha na własną rękę zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem. Jest to związane chociażby z ryzykiem perforacji błony bębenkowej. Dodatkowo środowisko kanału słuchowego jest bardzo wybredne – potrzebuje odpowiedniego poziomu wilgoci i pH. Wprowadzanie do ucha kropli, maści czy innych specyfików powoduje zachwianie tej równowagi. Jeśli już mamy podawać jakieś leki do ucha, lepiej wiedzieć po co i dlaczego.

Na rynku jest dostępnych wiele kropli 'na chore ucho’. Dlaczego nie dajemy takich złotych kropli właścicielowi do ręki, tylko każemy przywieźć pacjenta do gabinetu?

Zapalenie ucha nie jedno ma oblicze. Może być spowodowane bakterią, grzybem, zalegająca woszczyną lub alergią. 

Każde z tych chorób leczy się inaczej. W gabinecie więc zaczynamy od obejrzenia całego kanału słuchowego oraz błony bębenkowej otoskopem, następnie pobieramy wydzielinę z ucha i po zabarwieniu, oglądamy pod mikroskopem. Jeśli jest to konieczne, czyścimy ucho.

Po przeprowadzeniu pełnego badania, dobieramy leczenie i planujemy dlugofalowe postępowanie.

Często słyszymy też pytanie 'a skąd się to wzięło?’. Zwykle odpowiedź jest prosta, aczkolwiek niezbyt zadowalająca dla opiekuna pacjenta: 'nie wiemy’.

Przyczyn może być wiele: specyficzna budowa kanału słuchowego, kąpiel (w wannie lub jeziorze) a później niewystarczające wysuszenie kanału słuchowego, lub bardziej skomplikowane uwarunkowania jak np. choroby endokrynologiczne czy alergie/atopie. Zwykle przy pierwszym epizodzie zapalenia ucha, nie znajdujemy jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli natomiast choroba powraca, zaczynamy szukać głębiej. Wtedy potrzebne są badania dodatkowe, najczęściej krwi. Może być tak, że po zaopiekowaniu się choroba podstawowa, choroba ucha nie powróci.